Forum WE IzEE PCz Strona Główna WE IzEE PCz
Forum WE Pcz IzEE
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Studenci zaatakowani

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WE IzEE PCz Strona Główna -> Związane z uczelnią
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
malyarni
Administrator
Administrator



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 00:13, 10 Gru 2005 343    Temat postu: Studenci zaatakowani

Sześciu studentów Politechniki Częstochowskiej zostało zaatakowanych na Tysiącleciu przez bandytów, bo szli "nie po swoim terenie". Po ciosach nożami czterech znalazło się w szpitalach. Jeden walczy o życie

Mają po 23 lata. Wszyscy pochodzą z Siewierza. Od początku studiów mieszkają w jednym pokoju w akademiku. Są studentami IV i V roku Politechniki. Do tej pory uznawali, że Częstochowa to bezpieczne miasto.

Szpital na Parkitce. Grzegorz ma przebite płuco, pocięte udo. - Coś przeciwbólowego - jęczy na łóżku. Pielęgniarka aplikuje mu kolejny zastrzyk. Jest jedynym poszkodowanym, z którym lekarze pozwalają nam rozmawiać. Obok śpi po operacji jego imiennik. W drugim końcu korytarza na oddziale intensywnej terapii walczy o życie ich kolega. Ma przekłute oba płuca.

Wczoraj rano do szpitala przyjechali rodzice studentów. - Że mój syn jest ranny, dowiedziałam się przez przypadek - mówi matka jednego z nich. - Jeden z mniej poszkodowanych kolegów syna wysłał SMS. Dlaczego policja, choć miała adresy i wszelkie dane, nie powiadomiła nikogo z krewnych o tym, co się stało? Wiem, są pełnoletni, ale czy w policjantach nie ma już zwykłych ludzkich odruchów? - pyta mieszkanka Siewierza. - Za to nim trafiłem na stół operacyjny, policjanci kazali mi dmuchać w alkomat. Nie wiem po co, bo byłem trzeźwy. I dmuchałem z tym przebitym płucem - dopowiada Grzegorz.

Co się stało?

- We wtorek po ósmej wieczorem wybraliśmy się na mikołajki do znajomych - z trudem opowiada Grzegorz. - Było nas sześciu, nie szliśmy zwarta grupą, jedni szli szybciej, drudzy wolniej. Byłem w okolicy "blaszaka" przy ul. Westerplatte, gdy z okolic strzeżonego parkingu usłyszałem krzyk kolegi. Nim dobiegłem na miejsce, jakiś człowiek rzucił się na mnie. Zaczęliśmy się szarpać. Dostałem cios między żebra, potem poczułem, jak szarpie mnie pies. Wylądowałem na masce jakiegoś samochodu. Gdy upadłem, z telefonu komórkowego zadzwoniłem po pomoc. Dopiero gdy przyjechała karetka, zobaczyłem, że krwawię - opowiada Grzegorz. - To się działo tak szybko, że nawet nie wiem, czy rozpoznałbym tego, który mnie zaatakował. Może miał kaptur na głowie, ale pewności nie mam.

Tylko dwom studentom udało się uciec. Resztę pokiereszowanych nożami karetki rozwiozły do szpitali.

- Do drugiej w nocy razem z drugim anestezjologiem, Olgą Koniarską, asystowaliśmy przy tych operacjach - mówi Arkadiusz Ortenburger, anestezjolog z Parkitki. - Na dyżurze było dwóch lekarzy. Mnie i jeszcze jednego kolegę wezwano z domu - dodaje Sławomir Strzelczyk, ordynator Oddziału Urazów Wielonarządowych na Parkitce. - Przez kilka godzin operowaliśmy na dwóch salach. Muszę przyznać, że miejsca, w które zadawane były ciosy, oraz rodzaj tych ran wyraźnie wskazują na to, że napastnicy chcieli zabić.

- Stan dwóch pacjentów jest stabilny - powiedział wczoraj "Gazecie" ordynator Strzelczyk. - Natomiast życiu trzeciego z poszkodowanych nadal zagraża pewne niebezpieczeństwo. Ten pacjent jest na oddziale wybudzeniowym.

Jeden ze studentów trafił do szpitala na Zawodziu. - Miał niewielkie zranienie uda. Myślę, że za kilka dni zostanie wypisany do domu - mówi Grzegorz Sztolcman, chirurg i dyrektor ds. lecznictwa w Zespole Szpitali Miejskich.

Niemal równo z karetkami pogotowia we wtorkowy wieczór na Westerplatte przyjechały radiowozy. W pół godziny po zdarzeniu policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 27 i 28 lat. Obaj byli mocno pijani, mieli odpowiednio 2,7 i 3 prom. alkoholu w wydychanym powietrzu. Przy jednym z nich znaleziono w woreczkach porcje narkotyków. Wczoraj policja nie chciała potwierdzić, czy byli też pod ich wpływem. Według policyjnej wersji wydarzeń najpierw "między grupą młodych ludzi doszło do wymiany zdań, bo sprawcom nie podobało się, że studenci poruszają się po "ich terenie". W pewnym momencie doszło do bójki, podczas której atakujący mężczyźni użyli noża. - Są to mężczyźni już notowani przez policję, między innymi za narkotyki - dodaje nadkom. Joanna Lazar, rzeczniczka komendy miejskiej.

Zatrzymani trafili do policyjnej izby zatrzymań. Pies 27-latka, o którym "Gazecie" mówił poszkodowany student, został w jego mieszkaniu. Noża, którym zadano rany studentom, policji do wczorajszego wieczora nie udało się odnaleźć. Policja postawiła zarzut udziału w bójce z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Dziś prokurator zdecyduje o ewentualnych sankcjach.

Grzegorz nie wierzy, że na sześciu studentów napadło tylko dwóch pijanych osiedlowych bandytów. - Musiało ich być co najmniej czterech - mówi z przekonaniem ranny student.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Error
Gość






PostWysłany: Wto 15:28, 20 Gru 2005 353    Temat postu: Re: Studenci zaatakowani

malyarni napisał:
Muszę przyznać, że miejsca, w które zadawane były ciosy, oraz rodzaj tych ran wyraźnie wskazują na to, że napastnicy chcieli zabić.

Nie rozumiem tego, co się dzieje na świecie, tutaj. O co chodzi tym pop...onym ludziom? Za co do cholery chcieli zabić tych studentów?Nie rozumiem tego. Nie rozumiem też, dlaczego prawo broni przestępców.Dlaczego za nasze pieniądze mają wygodne życie, żarcie, telewizor i darmowy wypoczynek?G...o mnie interesuje humanitarność! Humarnitarność owszem, ale wobec zwierząt, a zabójcy są ścierwem, nie warci współczucia i żalu ! Jak dla mnie, mogą żyć, ale do końca życia przebywać w zamkniętych zakładach karnych i pracując na swoje utrzymanie, najlepiej w kamieniołomach! Nic dla mnie nie jest wart człowiek, który zabija, bo mu się tak podoba!Nie jest dla mnie wart współczucia i przebaczenia.A kara śmierci w tym przypadku byłaby dla nich darem...Niech się męczą w kamieniołomach, żeby do końca życia żałowali tego, co zrobili!
Jechałam nie tak dawno temu w pospiesznym do Warszawy (ofcourse przez Częstochowę Smile ), różni dziwacy jeżdżą, to trzeba przyznać. W każdym razie jechałam z emerytowanym prawnikiem, no i wdaliśmy się w rozmowę. Użalał się, że więzienia są przepełnione, i że na jednego skazanego powinno być co najmniej 26m2 powierzchni wolnego. Wdałam się z tym Panem w sprzeczkę, bo moim zdaniem dla takich "ścierw" powinno się wprowadzić warunki 'oświęcimskie' - to znaczy 1m2. Ludzie Ci powinni się modlić o śmierć!
Wiem z autopsji (poniekąd), że ludzie tacy są niereformowalni, nie umieją zrozumieć, że postępują źle.Nawet jeśli postanawiają coś zmienić w swoim życiu (bo nagle pod wpływem jakiegoś wydarzenia zaczynają sobie coś uzmysłowiać), to tylko na krótką chwilę. Nie jest to sprawa wychowania, tylko sprawa psychiki, może jakichś uwarunkowań, czy nawet zaburzeń psychicznych, które proste do wyleczenia nie są, o ile w ogóle to możliwe(najczęściej to sprawa genów lub bardzo mocnych przeżyć, zakorzenionych w psychice).
Zastanawia mnie jednak, dlaczego tacy ludzie są wciąż w społeczeństwie faworyzowani poprzez niskie kary ("bo więzenia są przepełnione", "bo mała szkodliwość czynu", "bo coś tam..."), wmawianie im, że są tylko pokrzywdzonymi, niewinnymi osobami (zaburzenia nadpobudliwości i takie różne).

Czy sądzicie, że jeśli komuś grozi dwa lata więzienia, to będzie się wahał kraść, czy gwałcić? W większości przypadków będzie mu się udawało zbiec. Aby kogoś skazać, prokuratura musi mieć niezbite dowody, że jest to właściwa osoba. Nikogo nie odstrasza taki wyrok ! Widać to w naszej smutnej rzeczywistości, gdzie za 100 zł, za telefon, za "teren" morduje się człowieka !
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WE IzEE PCz Strona Główna -> Związane z uczelnią Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin